List do M
Listy do M… cd. czyli o Marysi dla Marysi.
Marysiu – 1 grudnia 2016 roku skończyłaś 18 miesięcy.
Tak wiele wniosłaś swoją maleńką osóbką że nie sposób tego opisać. Nie wiem też kiedy tak urosłaś i kiedy nauczyłaś się tylu rzeczy!
Ze łzą w oku przeglądam zdjęcia z Twoich pierwszych dni na świecie, byłaś taką kruszyną, takim bezbronnym aniołkiem. Przecież to było zaledwie wczoraj!
Jesteś bardzo mądrą dziewczynką, często się śmiejesz, tak naprawdę uśmiech masz przyklejony do tej małej twarzyczki.Lubisz wygłupy i psoty, najbardziej te z tatusiem gdy przychodzi z pracy. Najdziwniejsze pomysły przychodzą Ci do głowy gdy pilnuje Cię tatuś. Razem zawsze coś zbroicie…Bardzo lubisz oglądać książeczki, masz swoje ulubione, które przeglądasz codziennie. Potrafisz naśladować zwierzęta i pokazywać co jest na obrazkach.Doskonale wiesz co Ci smakuje a co nie. Uwielbiasz malinki za to nie przepadasz za pomidorami. Bardzo lubisz jeść, tak naprawdę mogłabyś jeść i jeść bez przerwy. Z troski o Twoje zdrowie nie pozwalam na wszystko, wtedy troszkę marudzisz ale szybko Ci mija.Nie potrafisz jeszcze mówić ale za to śpiewasz. Oj tak to jest coś! Twoja ulubiona piosenka to “krówka muuwka ” i “Pan Policjant”. Potrafisz wyśpiewać wszystko, oczywiście po swojemu ale brzmi to cudownie. Słuch i zamiłowanie do muzyki odziedziczyłaś z pewnością po tatusiu. Nagrywam Twoje występy, pewnego dnia będziemy razem pękać ze śmiechu! <3
Stajesz się coraz mądrzejsza, praktycznie codzienne pokazujesz że obecny czas to niesamowity rozwój Twoich umiejętności i myśli.
Pewne sytuacje to już nasze stałe rytuały. Rano wstajesz tuląc się do mnie i przeciągając na łóżku, Twój szczery uśmiech jest najjaśniejszym promykiem słońca jaki mogłam sobie wymarzyć! Do tego te „śmiejące się” bystre spojrzenie. To nic że jest 6 rano… Dostaję od Ciebie wielką dawkę pozytywnej energii. Wylegując się jeszcze kilka minut obok mnie klikasz paluszkiem w brzuszek wiernego łóżkowego kompana – Pana pieska który wygrywa dla Ciebie różne piosenki wydając na przemian ciekawe dźwięki. Wszystkie piosenki znasz już na pamięć. Po chwili słyszysz jak po domu krząta się tato. Od razu błyskawicznie przebierając nóżkami nawołujesz by po Ciebie przyszedł i zabrał do salonu. Tam na dobre zaczynasz dzień.Niewiele jeszcze mówisz ale po co skoro wszystko potrafisz przekazać charakterystycznym „yy, yyyy”. Kiedy to nie przynosi efektu dodatkowo podprowadzasz za rękę.
Wskazujesz na kuchnię cmokając przy tym ustami. Już wiemy że trzeba Marysi przygotować ciepłe mleczko. Ty w tym czasie uroczo gramolisz się na sofę i przyjmujesz super wygodną pozycję. Oparta o poduszki machasz już do nas pilotem z „prośbą” o włączenie ulubionych bajeczek w TV.Po takim relaksie pora na zabawę, tu dopiero zaczyna się heca. Potrafisz już układać klocki, nieraz wciąga Cię to na długi czas. Widząc odkurzacz chętnie go „ujeżdżasz” lub po prostu przejmujesz obowiązki usunięcia kilku śmieci z podłogi. Taka mała – Gosposia Samosia. Często chodzisz po domu z chusteczką i wycierasz skrupulatnie wszystko od podłogi po meble, kończąc na sobie. Potem pichcisz coś przy kuchence by nakarmić pluszowych przyjaciół, lalki i napić się z nimi kawki.
Zabawne jak wiele rzeczy z codziennego życia dorosłych naśladujesz. Martwię się że bywasz niegrzeczna i podczas zabawy ciągniesz Kacperka za włosy albo popychasz go i szczypiesz. Masz silny charakter i póki co nie chcesz zbytnio dzielić się zabawkami. Biedny „Bobo”, jak go nazywasz, omija Cię szerokim łukiem chcąc przejść obok. Liczę na to że jednak obcując często ze sobą „dotrzecie” się i w pełni zaakceptujecie nawzajem. W przypływie uczuć potrafisz być wspaniałą kochającą kuzynką, która pocieszy gdy Bobo płacze, utuli i ucałuje. Mimo że jesteś nieraz niegrzeczna to Kocham Cię bezgranicznie! Uwielbiam na Ciebie patrzeć, doprowadzasz mnie często do łez, łez szczęścia i dumy! Z każdym dniem nie przestajesz mnie zaskakiwać. Widzę że zaczynasz mieć swoje zdanie, swoje ulubione bajki, piosenki czy zabawki.
Potrafisz skutecznie prosić, gdy jesteś głodna czy gdy masz ochotę na jakąś zabawkę. Wzruszające jest jak pięknie dziękujesz za wspólnie spędzony czas tuląc się do mnie czy do taty podczas zabawy. Całusami witasz mnie gdy wracam po dłuższej nieobecności. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie, czas tak szybko przemija…Cieszę się ze wszystkich wspólnie spędzonych chwil. Mam tysiące Twoich zdjęć by móc wracać pamięcią wstecz ilekroć tego zapragnę.Przed Tobą czas wielkich zmian, dorastania, wiedz że będę Ci towarzyszyć, wspierać Cię i Ci kibicować. Za chwilę Boże Narodzenie, cudowny okres by w gronie rodzinnym przeżywać magię Świąt, już nie mogę się doczekać strojenia choinki i wieczorów gdy razem będziemy śpiewać kolędy.Córeczko jesteś moim aniołkiem, największym skarbem. Często powtarzam tatusiowi, że nie potrzebuję już żadnych prezentów bo mam CIEBIE!
Mama