365 dni oczami Taty…
365 dni minęło jak jeden dzień!
To już dziś… Wciąż nie mogę w to uwierzyć że minął rok! Cudowny rok odkąd nasza mała córeczka jest z nami. Nie mam pojęcia jak to się stało, że ledwie wczoraj przeciąłem pępowinę. Z zachwytem i nieznaną dotąd sobie miłością patrzyłem jak nowonarodzone maleństwo tuli się kurczowo do piersi Agnieszki… Teraz Marysia robi piesze wycieczki po domu i wesoło opowiada coś w sobie tylko znanym języku!
Często wracam myślami do 1 czerwca 2015… Dnia Dziecka – Dnia Mani…Sytuacja była komiczna: Agnieszka miała termin porodu na drugą połowę czerwca więc na luzie, nie przewidując niespodzianki świętowałem 18-te urodziny brata. Możecie sobie wyobrazić jakie było moje zdziwienie gdy żona obudziła mnie o 3:00 nad ranem oznajmiając, że właśnie odeszły jej wody! Alkohol wyparował z mojej głowy chyba w sekundzie! Doskonale pamiętam każdy moment (i przywracam sobie te chwile dla utrwalenia ich w głowie) tej „akcji”. Potem wspólny poród, byłem przeszczęśliwy, że mogłem być wtedy blisko! Bezcenne doświadczenie i emocje jakich nie da mężczyźnie finał Ligi Mistrzów czy jazda rajdówką.
Pragnąc dziecka i przeżywając ciążę razem z żoną kształtują się niesamowite relacje, uświadamiasz sobie, że tworzysz rodzinę, że odtąd życie będzie totalnie inne od tego które dotąd znałem.
Marysia jest cudowna. Dała naszemu małżeństwu i życiu nowy sens. Serce rośnie widząc po przebudzeniu jej słodki uśmiech, a jak jeszcze dostanę buziaka, ah… chce się żyć! W pierwszym roku życia widać ogromną przemianę dziecka. Marysia miała różne etapy: począwszy od ciągłego spania będąc noworodkiem, poprzez „adhd” po dziś. Dziś zaskakuje jak wiele rzeczy rozpoznaje, jak reaguje, jak potrafi ugrać swoje… Nieraz pękamy ze śmiechu gdy siedząc sama w łóżeczku ogląda książeczkę i bije sobie brawo. Innym razem tłamsząc bułeczkę w buzi głaszcze sobie brzuszek w minką przepełnioną zachwytem.
Przed nami jeszcze wiele cudownych chwil, etapów rozwoju ale podsumowując pierwszy rok życia nie sposób ogarnąć jak dużo córcia wniosła w naszą codzienność, ile radości nam dała! Czuję się przepełniony miłością! Miłością którą darzę już nie tylko żonę ale też moją malutką, śliczną solenizantkę… Wczoraj ledwie kruszynkę, dziś złotowłosą panienkę która skradła mi serce!
Tata