Mała kobietka…
Małą kobietką być…
Moja mała kobietka już wcale nie jest taka mała. Czas mija nieubłaganie, 1go marca skończyła 9 miesiąc. Co się zmieniło ? Wiele…
Jak każda kobietka zaczęła miewać humorki, ma swoje zdanie, nie potrafi mówić ale wszyscy dookoła wiedzą co ma na myśli. Raczkując poznaje nowe zakamarki domu, nauczyła się pokonywać schody. Jej rytm dnia jest ściśle określony. Pobudka razem z budzikiem tatusia – 6.30, co prawda bywało tak, że była wyspana już o 5 tej, jednak zdarzało się to sporadycznie.
Budzi nas uśmiechem i czule głaszcze po policzkach, szybko jednak czułości zmieniają sie w zabawę i zaczyna wspinać się po jeszcze zaspanych rodzicach.
Od kilku dni nie zamyka się jej buzia. Ciągle coś “opowiada” w sobie tylko znanym języku, domyślam się, że wspomina co jej się przyśniło albo zagaduje na co właśnie ma ochotę. Cały dzień potrafi tak przepaplać, jak przystało na kobietkę, no może z przerwami na drzemkę. Z jej ust po raz pierwszy padło słowo “mama”!
Uwielbia dostawać prezenty, zachwyca się każdym nowym ciuszkiem. Nie pogardzi również pysznym obiadkiem. Generalnie jedzonko sprawia jej dużą satysfakcję. Cieszy mnie bardzo fakt, iż Marysia z uśmiechem i popiskiwaniem zasiada do każdego posiłku. Karmienie córeczki to “czysta” przyjemność , szczególnie jak kichnie z buzią wypełnioną kaszką albą zupką jarzynową 🙂
W ciągu dnia Marysię odwiedza babcia. Rytuałem staje się ich obchód po domu. Mania zaczyna od wspinaczki po schodach, ciągle zerkając czy babcia za nią nadąża. Pierwszym celem jest odkurzacz, widząc go mała syczy i prycha radośnie. Dalej pełźnie ku macie edukacyjnej, babcia uruchamia melodyjkę a Marysia udaje, że śpiewa.
Generalnie córeczka kocha muzykę, tę pasję odziedziczyła pewnie po swoim tatusiu. Wędrówka kończy się w jej pokoiku, tutaj zaczyna się zabawa. Na początek skrzynia z zabawkami. Ochoczo próbuje otwierać jej wieko i zagląda co kryje się wewnątrz, gdy tylko ktoś zamknie skrzynię, Marysia z piskiem pędzi by znów ją otworzyć. Taka zabawa męczy, więc następnie “posila się” drewnianymi babeczkami. Na końcu w ruch idą bańki mydlane w buteleczkach w kształcie lodów. Babcia puszcza bańki a Mania w skupieniu obserwuje jak te w magiczny sposób niespodziewanie znikają.
Ostatnie tygodnie to czas niesamowitej przemiany Marysi. Codziennie nas zaskakuje. Od paru dni powodem do dumy jest robiona do nocniczka kupka.
Jak na prawdziwą kobietkę przystało lubi się przebierać, jej szafa obfituje w falbaniaste spódnice i sukienki. Opaski to stały element jej garderoby. Marysia jest doskonałą modelką. Robienie jej zdjęć to czysta przyjemność, czasem pękam ze śmiechu widząc jej miny i to jak reaguje na aparat..
Jak tatuś wytrzymuje z nami dwiema pod jednym dachem?
Muszę przyznać, że bywają trudne dni, każda kobieta takie miewa i musi odreagować… a na kim najlepiej odreagować stres …?!
Najgorzej, gdy obie mamy gorszy dzień, wtedy bez kija nie podchodzić… Nasz mężczyzna jednak potrafi sobie z nami radzić, nasze humorki nie są już mu straszne. Wiem, że jesteśmy dwoma najważniejszymi kobietami w jego życiu, okazuje nam to każdego dnia. Dzisiaj obchodzimy Dzień Kobiet, piękne jest to, że wcale nie musimy czekać na ten dzień aby czuć się wyjątkowo…